Edynburg pomimo, że jest stolicą Szkocji, wydaje się być niewielkim, ale za to bardzo urokliwym miastem. Zwłaszcza przy słonecznej pogodzie warto podziwiać jego piękno. Zapraszam do zobaczenia zdjęć i relacji. Podróżować po mieście można na kilka sposobów. Są tramwaje, autobusy, czy taksówki. W ciągu dnia warto zaopatrzyć się w bilet całodniowy, którego cena wynosi 3,5 funta. Autobus Edynburg Nocą, gdy jest się z kilku osobową ekipą warto wracać z imprezy taksówką, cena w moim przypadku wynosiła 8-10 funtów, co w porównaniu do nocnej ceny biletów autobusowych (3 funty) było bardzo atrakcyjne. W Edynburgu nie ma linii metra, ale dla turysty jest to nieodczuwalne, a to z tego względu, że centrum jest stosunkowo niewielkie. We wcześniejszym wpisie pokazywałem głównie okolice Princess Street, gdzie znajdował się świąteczny rynek. Teraz jeszcze jedno zdjęcie z tych okolic (St David Street) i przeniesiemy się nieco wyżej w okolice pięknego zamku.St David StreetDo zamku z Princess Street można dojść piechotą, gdzie należy trafić do równoległej ulicy „Lawnmarket”, a potem wspinać się już tylko w górę wzdłuż tej ulicy.LawnmarketPo drodze nie sposób nie trafić na czerwone budki, miły akcent, który za każdym razem sprawia mnóstwo radochy. To co kiedyś było w powszechnym użytku, aktualnie staje się już tylko atrakcją turystyczną i symbolem, który kojarzy się z wyspami. Lawnmarket TelephoneIdąc w stronę zamku przechodzi się również obok katedry „St. Giles Cathedral”, która w porównaniu do tej z Majorki nie wywiera tak ogromnego wrażenia, a raczej traktuje się ją jako ciekawostkę w stylu zwykłego Kościoła.St. Giles katedra Ze względu na ograniczony czas nie było okazji, żeby wejść do środka katedry, ale to może następnym razem.

Zamek w Edynburgu

W końcu dotarliśmy do moim zdaniem jednej z największych atrakcji tego miejsca. Do zamku!Zamek Edynburg Oczywiście warto wejść do środka zamku. Koszt jednego biletu to 16 funtów, ale przy pięknej pogodzie trudno odmówić sobie tej przyjemności, żeby cieszyć się tym miejscem. :DEdynburg Szkocja Zamek Będąc w środku można poczuć średniowieczny klimat. Urokliwe miejsce, gdzie przez cały czas miałem nieodparte wrażenie, że to wszystko już gdzieś widziałem. Czy przypadkiem nie grałem niegdyś w jakąś grę w której inspirowana się tym miejscem? Zamek Edynburg W środku było bardzo dużo przestrzeni, gdzie można było po prostu spacerować. Zamek Edynburg Była możliwość wejścia do wielu pomieszczeń, jednak zazwyczaj nie można było robić tam zdjęć, a jeśli było odwrotnie, to akurat nic się nie pojawiało, co mogłoby szczególnie zainteresować. Na zewnątrz było zdecydowanie piękniej. IMG_9655Zaskakujące było to, że z oddali zamek wydawał się wręcz olbrzymi, a gdy już się było w środku, to nagle wszystko wydawało się niewielkie.Zamek Edynburg W zamian widoki były niezapomniane. Uwaga, bo teraz będzie zdjęcie z którego jestem najbardziej zadowolony biorąc pod uwagę resztę fotografii z tego wyjazdu.
Szkocja, Edynburg widokWłaściwie, to by było na tyle, co związane z zamkiem. Fakt po zdjęciach nie widać, ile rzeczy było do zobaczenia. W pomieszczeniach przedstawiona została cała historia Szkocji, można było zobaczyć zbroje i inne tego elementy. Prawdziwa gratka dla osób, które interesują się historią.

Muzeum Whisky w Edynburgu

Muzeum szkockiej whisky – „The Scotch Whisky Experience”. Wstęp do obiektu jest możliwy w kilku opcjach, gdzie koszt podstawowego biletu dla osoby dorosłej to 14 funtów.The Scotch whisky experience Wycieczka trwała około godziny, gdzie była okazja, żeby poznać proces powstawania, jak również posmakować prawdziwej, niemieszanej whisky. Szkocka whisky robiona jest w czterech głównych rejonach. Każdy rejon charakteryzuje się innym smakiem whisky, a przy tym w ramach degustacji można było wybrać whisky tylko z jednego rejonu. Trudno oceniać smak, bo w pierwszym momencie byłem wręcz zszokowany, jak to niemiłosiernie smakuje. Na szczęście z każdym kolejnym, maleńkim łykiem – whisky zaczynało smakować. Co ciekawe próbowanie whisky z innego rejonu, gdy było się przyzwyczajonym już do innego sprawiało, że nowe smakowało tak samo okropnie, jak pierwszy łyk tego wybranego wcześniej.
Szkocka whisky Przy zwiedzaniu i słuchaniu historii można było wybrać nasz ojczysty język, co było wielkim zaskoczeniem. Dostawało się specjalny telefon w którym wybierało się numery, tak aby można było wysłuchać specjalnej wiadomości dotyczącej konkretnego elementu. Zwiedzanie odbywało się również w specjalnej beczce, gdzie wysłuchiwało się historii w raz z różnymi fizycznymi doznaniami.
Szkocka whisky Muszę przyznać, że byłem pod ogromnym wrażeniem, jak to profesjonalnie zostało poprowadzone. Bardzo ciekawe przeżycie, a jedynie czego można mieć niedosyt, to kolejnego kieliszka prawdziwej, szkockiej whisky. :D

Camera Obscura and World of Illusions

Ostatnią atrakcją, którą udało się zobaczyć była Camera Obscura. Koszt biletu dla osoby dorosłej do 13 funtów. Do zobaczenia kilka pięter przeróżnych atrakcji, które zazwyczaj znane są z fizyki, czy innych przedmiotów ze szkoły lub studiów. Wiele z tych ciekawostek nie zaskoczyło mnie, ale było kilka też takich, które wywarły pozytywne wrażenie i wzbudziły uśmiech na twarzy.
Co ważne, na ostatnim piętrze były punkty widokowe w raz ze specjalnymi lornetami, dzięki którym można było podglądać to co dzieje się w mieście. Jednak trzeba uważać, żeby przed wejściem na ostatnie piętro się nie ściemniło, bo w moim przypadku nieco przeszkodziło to w obserwowaniu i zrobieniu kilku dodatkowych zdjęć.Camera Obscura Szkocja

Co jeszcze warto zobaczyć?

Niestety brakło czasu, żeby wszystko zwiedzić i zobaczyć. Nocami zwiedzaliśmy szkockie puby, udało się poczuć szkocki klimat, a przy tym poznać rodowitych Szkotów z branży IT. Wpadliśmy również do klubu potańczyć, jednak te niczym się nie różniły od tych polskich. Na pewno warto by było zobaczyć „The Edinburgh Dungeons”. W moim przypadku nie udało się tam wejść, a ponoć warto, bo to jedna z lepszych miejscówek.

To już chyba wszystko przy tym artykule, śmiało piszcie, czy komentujcie, z chęcią odpowiem na Wasze pytania. :)

Author