Dzielnica w gminie Regla, do której popłynęliśmy statkiem z Hawany. Co ciekawego można tam zobaczyć? O jakiej porze się wybrać? Zapraszam do relacji i obejrzenia zdjęć z podróży.
Uwielbiam tego typu wyprawy. Wsiadamy w statek i płyniemy odkrywać nowe miejsca. Atmosfera przygody. Wyobraź sobie, że siedzisz z kubkiem gorącej herbaty i czytasz niezwykle ciekawą książkę. Czujesz się, jakbyś był w samym środku tej opowieści. To właśnie takie uczucie, z małą różnicą. Jesteś w tym miejscu.
Wyprawa zaczyna się w Hawanie, przy terminalu promowym na starym mieście. Na statek wchodzi około 20-30 osób i jest tanio, tylko 0,25 CUC. Oczywiście na miejscu standardowe podejście do turystów, czyli nie wydają reszty z 1 CUC. Warto wybrać się po południu, żeby podziwiać zachód słońca.
Po kilkunastu minutach jesteśmy na miejscu. Wita nas malutkie miasteczko, gdzie kierunek jest jeden – wzgórze, na którym znajduje się rzeźba Chrystusa z Hawany.
Kolosalna rzeźba, która mierzy 20 metrów i widoczna jest z całej stolicy. Oczy są puste, co ma oznaczać, że Jezus patrzy na nas wszędzie niezależnie od miejsca, w którym przebywamy.
Na wyspie znajduje się również sporych rozmiarów, twierdza La Cabana, która nigdy nie została zdobyta. Za murami można zrobić sobie spacer uliczkami, a także zajrzeć do muzeum. W tym miejscu znajduje się również dom Che Guevary, rewolucjonisty.
Forteca świetnie się prezentuje w szczególności o zachodzie słońca. Czas płynie bardzo szybko, a zdjęcia w trakcie złotej godziny wychodzą wyśmienicie.
Spędzamy w tym miejscu kilka godzin, bo wieczorem o 20:45 wykonywana jest salwa armatnia przez żołnierzy ubranych w mundury z czasów kolonialnych.
Widok na Hawanę
Mieliśmy olbrzymie szczęście, co widoczne jest na zdjęciach. Niebo pokazywało swoje uroki, a całość pięknie komponowała się z widokiem na Hawanę.
Chociażby dla tych widoków warto zajrzeć na Casablance. Robią one ogromne wrażenie, a przy tym krążą opinie, że to jedno z najlepszych miejsc na Hawanie.
Na Hawanę zawitał olbrzymi prom linii MSC, która oferuje rejsy po całym świecie. Taki rejs jest jednym z moich celów w przyszłości.
Podsumowanie
Casablanca, dzięki dobrej pogodzie i niesamowitych warunków atmosferycznych była dla mnie niezapomnianym miejscem. Niesamowicie relaksujący czas, gdzie bez pośpiechu, spokojnie cieszyliśmy się chwilą. Polecam tego typu atrakcje!
Zapraszam do kolejnych części artykułu:
Samochody i życie na Hawanie. Wakacje na Kubie cz. 4/5
Plaże i palmy – Wakacje na Kubie cz. 5/5
Poprzednie części:
Zwiedzamy Trinidad – Wakacje na Kubie cz. 1/5
Stolica Hawana – Wakacje na Kubie cz. 2/5